Mój pierwszy kontakt z muzyką Martiny Johnsson, to potwierdzenie tezy, że to muzycy grają, a nie ich paszporty. Dwie piosenki wysłuchane w portalu Soundcloud wystarczyły, by napisać do niej maila z prośbą o płytę. Wcześniej czytałem pochwalną recenzję w szwedzkim magazynie „Lira„, którego recenzenci od jakiegoś czasu stali się moimi przewodnikami po świecie muzyki, której jeszcze nie było mi dane poznać.