Page 14 of 285

Paweł Szymański „Południowy wiatr”

Paweł Szymański "Południowy wiatr"

Paweł Szymański „Południowy wiatr”

Już sam rzut okiem na nazwiska muzyków, którzy nagrali z Pawłem Szymańskim tą płytę musi budzić szacunek odbiorcy. Janusz Tytman, Mirek Kozak, Jacek Wąsowski – to czołówka amerykańsko-folkowego grania w Polsce (w przypadku Mirka również z celtyckimi akcentami). Romana Ziobro i Adama Szuraja również nie trzeba nikomu przedstawiać. A to przecież tylko niektórzy z zaproszonych do współpracy muzyków. I jaki jest efekt? W moim przypadku onieśmielający. Musiało minąć trochę czasu, zanim w końcu płyta ta zakręciła się w moim odtwarzaczu. Na szczęście nie zawiodłem się na tej produkcji.

Read More

Under The Kilt „Stepping Out”

Under The Kilt "Stepping Out"

Under The Kilt „Stepping Out”

Obiecałem sobie, że nie będę się zastanawiał co też muzycy kryją pod kiltami, a skupię się na muzyce. Już sama nazwa zespołu kojarzy nam się… ze Szkocją. A więc powinniśmy otrzymać muzykę celtycką. I rzeczywiście, tyle że głównie irlandzką. Trzeba jednak im to wybaczyć, ponieważ pochodzą z norweskiego Rognan. To wioska, której popularność ledwie przekracza 2000 mieszkańców. Z tej perspektywy Irlandia czy Szkocja nie są raczej aż tak różnymi krainami. Można by się założyć, że Irlandczycy i Szkoci też nie rozróżnią muzyki norweskiej od szkockiej.

Read More

Thomas Zwijsen „Nylon Maiden”

Thomas Zwijsen "Nylon Maiden"

Thomas Zwijsen „Nylon Maiden”

Z muzyką zespołu Iron Maiden, brytyjskich bogów heavy metalu robiono już prawie wszystko. Tym razem podano ją w formie zdecydowanie łatwiejszej do strawienia przez folkowego słuchacza. Thomas Zwijsen jest gitarzystą, który ma holenderskie i belgijskie korzenie. Swoją twórczość dzieli między akustyczne, folkowe granie, zarówno w stylu klasycznym jak i flamenco, oraz ostre łojenie na elektrycznej gitarze w heavy metalowym stylu. Można więc powiedzieć, że nie ma lepszego muzyka, do zrealizowania tego projektu.

Read More

Szwajcarska grupa Keltikon postanowiła rozsiąść się na skrzyżowaniu dróg, na których z jednaj strony nadjechali angielscy klasycy folk-rocka z The Levellers, z drugiej zaś amerykańscy celtic-punkowcy z Dropkick Murphy`s. Wyszedł z tego zestaw fajnych, przebojowych, ale w sumie dość ponurych kawałków, w których elektrycznym gitarom towarzyszą dudy.

Read More

Rovers Ahead „Always The Sinner, Never The Saint”

Nowoczesny, zagrany z ogromną werwą irlandzki folk-punk, to wizytówka grupy Rovers Ahead. Słychać bardzo dobrze, że są na bieżąco z tym co ciekawego dzieje się w świecie mocnej muzyki o celtyckim podłożu. Znają klasykę w postaci The Pogues, są świadomi istnienia orkiestr w rodzaju Flogging Molly i Dropkick Murphy`s, a z tego wszystkiego szyją własne pubowe przeboje.

Read More

Oysterband „Diamonds on the Water”

Oysterband "Diamonds on the Water"

Oysterband „Diamonds on the Water”

Album „Holy Bandits” z 1993 roku był jedną z najlepszych folk-rockowych płyt wszech czasów. Już nigdy później angielskiej grupie Oysterband nie udało się nagrać krążka, który byłby aż tak przebojowy, świeży i pełen werwy. Paradoksalnie żadnej z ich późniejszych płyt nie brakuje potencjału. Zarówno krążki nagrane z rewelacyjną June Tabor, jak i regularne, autorskie płyty zespołu, to świetne krążki, pełne ciekawych piosenek, zaaranżowanych na lekką, folk-rockową modłę.

Read More

Stuveu „Folkologie”

Stuveu „Folkologie”

Stuveu „Folkologie”

Francuska grupa Stuveu podchodzi do muzyki folkowej w sposób twórczy, ale z zachowaniem należnego jej szacunku. Własna inwencja, to przede wszystkim jazzowy feeling, z jakim zagrana jest ta muzyka. Dominują jednak tradycyjne rytmy i melodie.

Read More

Young Dubliners „9”

Young Dubliners „9”

Young Dubliners „9”

Nowa płyta wydawana przez grupę taką jak Young Dubliners, to zawsze ciekawe wydarzenie. Nawet jeżeli nie wszystkie płyty tej formacji są równie dobre, jak najwcześniejsze – „Rocky Road”, „Red” i „Breathe” – to jednak na każdą nową płytkę Młodych Dublińczyków z Los Angeles patrzę z dużą nadzieją. Choć z dwójki prawdziwych Dublińczyków, którzy zakładali zespół został już tylko wokalista i gitarzysta Keith Roberts (Paul O`Toole opuścił zespół jeszcze pod koniec ubiegłego wieku), autorskie piosenki tej formacji nie zmieniły zbytnio swego charakteru. Wciąż są to fajne utwory, pisane w lekkiej, irlandzkiej manierze. Zmieniło się jednak nieco podejście do aranżacji.

Read More

Fureys „Claddagh Road”

Dublińczycy z The Fureys, to dziś już klasycy irlandzkiego folka, chociaż rzadko nagrywali swoja własne płyty. Eddie, Finbar, Paul i George Fureyowie grają razem i osobno od 1978 roku. Ich najbardziej znana formacja, to The Furey Brothers (później przechrzczona na The Furey Family). Część ich własnych płyt sygnowana jest jako Finbar & Eddie Furey, ponieważ śpiewający bracia byli frontmanami, a w składzie pojawiali się czasem również inni, zaprzyjaźnieni muzycy. Jako The Furey Brothers nagrywali też płyty z grającą na banjo wokalistką Paddie Bell, znaną też ze współpracy z The Corrie Folk Trio. Z kolei już pod nazwą The Fureys towarzyszyli jako muzycy akompaniujący Davey`owi Arthurowi. Gdzieś w międzyczasie Finbar i Eddie występowali też w klasycznym Clancy Brothers, po tym jak zespół rozszedł się z Tommym Makemem.
W 1994 roku oryginalna czwórka weszła do studia, by zarejestrować studyjną płytę. Pierwszą, sygnowaną jedynie własną nazwą. To w większości współczesne piosenki w irlandzkim stylu, ozdobione kilkoma tradycyjnymi melodiami, takimi jak świetna piosenka „Sound of the Thunder” czy ballada „Living on the Edge of Your Town”. Nie ma tu evergreenów i pubowych przebojów. Są za to doskonałe stylizacje, dzięki czemu nawet po 20 latach słucha się tej płyty z ogromną przyjemnością.
Choć są tu bardzo interesujące przeróbki piosenek z repertuarów innych artystów (jak świetna ballada „Donegal” Kevina McKrella czy fenomenalna folkowa wersja słynnego „Amadan” Mike`a Oldfielda), to jednak najciekawsze w tym zestawie utwory, to autorskie piosenki Finbara. Nagrana w klimacie ulicznego walczyka „The Liffey Walls”, przejmująca „America Cried”, „nostalgiczna „6,000 Lonely Miles” czy też kolejna typowa dla dublińskiej ulicy „Cross Me Heart” – to doskonałe przykłady utworów, które legendarni irlandzcy twórcy są w stanie wciąż pisać, mimo że już tak wiele pięknych irlandzkich piosenek wcześniej stworzono.

Rafał Chojnacki

Golden Bough „Songs My Father Sang”

Starszym słuchaczom w Polsce grupa Golden Bough znana jest przede wszystkim dlatego, że w czasach kaset magnetofonowych można było w Polsce legalnie kupić dwie ich płyty właśnie
w takiej formie. Bardziej wnikliwi słuchacze, zaprawieni w poszukiwaniach, rozpoznają w nich współpracowników Noela McLoughlina. W grupie tej swoje pierwsze kroki w świecie
muzyki celtyckiej stawiał również Lief Sorbye, dziś lider folk-rockowego Tempestu. Z kolei Margie Butler, wokalistka i harfistka, nagrała również kilka płyt solowych, które
również można było w Polsce kupić na kasetach. Obecnie, dzięki dystrybucji austriackiej ARC Music, większość płyt zespołowych i solowych muzyków tej formacji jest dość łatwych
do zdobycia w naszych sklepach. Większość, bo nie wszystkie. Od czasu do czasu zespół wydaje coś sam – tak jest w przypadku tej płyty – i wówczas trzeba już sprowadzać ich
krążki z zagranicy samodzielnie.
Jak sam tytuł wskazuje „Songs My Father Sang”, to generalnie folkowe przeboje. Nic dziwnego, ze Margie wyrosła na sprawną folkową śpiewaczkę, skoro od dziecka towarzyszyły jej
takie pieśni, jak „Galway Bay”, „Danny Boy” czy wreszcie „The Star of the County Down”. Jednak to nie tego rodzaju przeboje są najciekawszą częścią płyty. Oprócz stricte
folkowych evergreenów znajdują się tu również popularne irlandzkie przeboje, które pokolenie ojca Margie znało z radia. Utwory takie jak „If You`re Irish, Come Into the Parlor”,
„Irish Molly-O” czy „When Irish Eyes Are Smiling” były już co prawda przerabiane przez folkowych artystów, jednak kolejne interpretacje, takie jak prezentuje Golden Bough, wciąż
brzmią ciekawie.

Rafał Chojnacki

Page 14 of 285

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén