O tym, że nikt nie ma takiego pomysłu na polską muzykę góralską jak Joszko Broda, nie trzeba nikogo przekonywać. Jego wcześniejsze produkcje pokazały, że to nie tylko szalenie zdolny instrumentalista, ale również prawdziwy muzyczny szaleniec, który wie, w których dźwiękach kryje się prawdziwa sztuka.
Page 7 of 285
Portal EFOLK.PL uważam za otwarty!
Otwarcie nowego rozdziału w historii serwisu to zawsze ważny moment. Tym ważniejszy, że start ma miejsce w dzień Nowego Roku. Dlatego do zwykłych informacji dotyczących tego, co dziać się będzie na stronie, dołączam przede wszystkim najserdeczniejsze życzenia wszystkiego co najlepsze dla wszystkich czytelników serwisu. Niech w tym roku nie zabraknie wam interesujących folkowych płyt. Postaram się, abyście na tej stronie znaleźli garść sugestii, ułatwiających wybór.
Jako że pierwszy dzień roku to również pierwszy dzień działania serwisu, chciałbym przy okazji zaprosić do współpracy wszystkich, którzy czują, że mają coś ciekawego do powiedzenia o muzyce folkowej. Dzięki Wam ten serwis może stać się o wiele ciekawszy, ponieważ nic nie działą tak dobrze na media, jak właśnie wielogłosowość.
Na pewno będą się z czasem pojawiały zmiany, mające na celu jak najlepsze wykorzystanie możliwości, jake daje nam system. W kolejnych wpisach opowiem Wam nieco o zmianach, które chciałbym przeprowadzić. Na razie jednak zaprasam do zapoznawania się z materiałami archiwalnymi. Kolejne nowe teksty będą się pojawiały już w najbliższych dniach. Bądźcie czujni, żeby niczego nie przegapić!
Rafał Chojnacki
Zespół muzyki irlandzkiej Taorluath wystąpi 16 marca w warszawskim Bazar Klubie. Początek o godzinie 21. Zainteresowanych zapraszamy do śledzenia wydarzenia na Facebooku.
W 2014 roku kanadyjska formacja The Mahones wydała mocny album, zatytułowany „The Hunger & The Fight”, w rok później ukazał się obszerny suplement, z dopiskiem „Part Two”. W 2016 roku, w ramach obchodów 25-lecia istnienia zespołu, mamy kompilację tych dwóch płyt. Wprawdzie tracklista nie zgadza się w 100% z zawartością obu albumów, ale i tak jest to doskonały zestaw punk-folkowych hitów, dobry na każdą okazję.
Czeski country folk ma dość długą historię. A Michal Tučný jest jednym z filarów tej historii. Niekiedy nazywano go nawet królem czeskiego country. Zaczynał wprawdzie od śpiewania po angielsku, ale za namową Honzy Vyčítala z grupy Greenhorns zaczął śpiewać po czesku. Z tą grupą występował na przełomie lat 60. i 70. Grał też zespołami Fešáky, Weekend i Platan Band. Najważniejsza w jego przypadku jest jednak kariera solowa.
Słynne show muzyczno-taneczne Lord of the Dance zawita do Gdańska ze spektaklem „Dangerous Games”, opartym na muzyce Gerarda Fahy’ego. Występ odbędzie się w Ergo Arenie. Zapraszamy do śledzenia wydarzenia na Facebooku.
Słynne show muzyczno-taneczne Lord of the Dance zawita do Warszawy ze spektaklem „Dangerous Games”, opartym na muzyce Gerarda Fahy’ego. Występ odbędzie się na Torwarze. Zapraszamy do śledzenia wydarzenia na Facebooku.
Słynne show muzyczno-taneczne Lord of the Dance zawita do Wrocławia ze spektaklem „Dangerous Games”, opartym na muzyce Gerarda Fahy’ego. Występ odbędzie się w Hali Stulecia. Zapraszamy do śledzenia wydarzenia na Facebooku.
Słynne show muzyczno-taneczne Lord of the Dance zawita do Szczecina ze spektaklem „Dangerous Games”, opartym na muzyce Gerarda Fahy’ego. Występ odbędzie się Netto Arenie. Zapraszamy do śledzenia wydarzenia na Facebooku.
To obecnie najstarszy istniejący nieprzerwanie zespół na scenie szantowej w Polsce.
Korzenie zespołu sięgają radomskiego festiwalu RAFA w 1982 roku, na którym kilku solistów wpadło na pomysł utworzenia zespołu. W ten sposób doszło do nagrania pierwszej w Polsce płyty (analogowej) z repertuarem szantowym i morsko-folkowym. Została ona zarejestrowana w 1983 roku i sygnowana była nazwą Stare Dzwony.
W pierwszym składzie zespołu znaleźli się: Marek Siurawski (z zawodu dziennikarz, marynista, obecnie największy w Polsce autorytet w dziedzinie szant), Ryszard Muzaj (żeglarz, znany balladzista), Jerzy Porębski (oceanograf, rybak, autor popularnych piosenek) i Mirosław Peszkowski (balladzista, później twórca zespołu Packet).
Skład ten, poszerzony o Janusza Sikorskiego i Romualda Długosza pojawił się na krakowskim festiwalu „Shanties ’84”, gdzie zdobył nagrodę Grand Prix.
Wkrótce ustalił się stały skład, w którym zespółl koncertował 10 lat (Siurawski – Sikorski – Porębski – Muzaj). Mimo iż większość muzyków aktywnie pływała, można ich było słuchać na wielu festiwalach i koncertach w kraju i za granicą. Nagrali też wówczas kilka kaset. Kres tego składu nastąpił po śmierci Janusza Sikorskiego w 1995 roku. Trzeba przyznać że odejście na wieczną wachtę takiej osobowości było dla szantymenów sporym ciosem.
Jednak zespół otrząsnał się ze smutnych myśli i krótki czas koncertował jako trio. Wkrótce dołączył do niego kolejny znany solista (współpracujacy również z zespołem Bluska i z Jurkiem Porębskim) – Andrzej Korycki. W tym składzie nagrali ostatni jak dotąd materiał „Pora w morze nam”.
Członkowie zespołu Stare Dzwony kontynuują równolegle swoje granie solowe, co jakiś czas któryś z nich wydaje nowy materiał. Zdarza im się koncertować w różnych konfiguracjach, również z zaproszonymi goścmi z zagranicy.