Dziś to już wspomnienie, ale kilka lat temu, kiedy kaseta ta się ukazała, była to nie lada ciekawostka. Wszystkim tym, którzy kojarzyli rodzimą scenę celtycką z grupami Open Folk i Carrantuohill, oraz szybko rozwijającymi się Shannonami, wydawnictwo Folk Time zaprezentowało nagle coś nowego.
Wędrowny Kopacz Torfu to krakowska kapela, która w piękny sposób różniła się od pozostałych przedstawionych grup. Przede wszystkim grali w sposób zbliżony do tradycyjnego, ale nie sucho i statycznie. Mimo że w tych nagraniach czuć trochę braków, to wciąż potrafią one wciągnąć. Być może stało się tak za sprawą Patricka Crowleya, Irlandczyka, który zainspirował młodych muzyków do grania. Nie brzmią co prawda jak rasowa irlandzka kapela, ale jak na zespół grający w ówczesnych polskich realiach (przy znikomym dostępie do źródeł) wciąż brzmią stylowo.
We wkładce do kasety grupa przyznaje się do inspiracji zespołami takimi, jak The Chieftains, czy Clannad. Ja dorzuciłbym może jeszcze Planxty. Ciekaw jestem, czy nie okazałoby się, że mam rację.
Wędrowny Kopacz Torfu oczywiście już od dawna nie istnieje. Trochę szkoda, bo bardzo jestem ciekaw co, a przede wszystkim JAK by dzisiaj grali.

Taclem