Zespół, który zarejestrował ta płytę pochodzi z Włoch. Majestatyczne brzmienie bębnów i dudy, to podstawowy atut, lub – jak kto woli – mankament Barbarian Pipe Band. Jak przystało na zespół dudziarski, mają w składzie aż trójkę dudziarzy. Jednak zamiast – jak w szkockich pipe bandach – uzupełniać ten skład bębnem basowym i werblem, dodali aż czworo bębniarzy, walących w duże bębny. Daje to niesamowity, iście barbarzyński efekt.
Występy Barbarian Pipe Band zwykle okraszone są pokazami z połykaczami ognia, zaś sam zespół występuje w strojach, mających imitować średniowieczne. W sumie bliżej im raczej do klimatów z „Conana Barbarzyńcy”, ale to właśnie świetnie współgra z ich muzyką.
Na płycie znalazły się utwory śródziemnomorskie, szkockie i… barbarzyńskie. Tak je przynajmniej opisano.
Bonusem jest tu remix, nie spodziewajcie się jednak techno. Owszem, tempo beatów może się z tym nurtem kojarzyć, ale wykorzystano sample żywych bębnów zespołu.
Polecam jako ciekawostkę, zwłaszcza miłośnikom dud.

Rafał Chojnacki