Wydawać by się mogło, że ta płyta to karkołomny projekt. Muzycy z Indii i Hiszpanii grają razem folkowe brzmienia, a na czele zespołu tkwi gitarzysta flamenco z… Polski. A jednak się udało.
Michał Czachowski nie od dziś zajmuje się muzyką hiszpańską. Płyta „Indalucia” ujawnia również jego dalekowschodnie fascynacje. Nigdy bym się nie spodziewał, że zarówno instrumenty, jak i brzmienia mogą się tak doskonale przeplatać. A wszystko to powstało w głowie Polaka, człowieka zakochanego w muzyce.
Jeśli chcecie dowiedzieć się o co chodzi, posłuchajcie utworów takich, jak „Nagpur” czy „Mohabbat Ka Khazana”, by usłyszeć zarówno pasję, jak i bardzo dobry warsztat muzyków.
Doskonale rozbudowana raga „Gujari todi” świetnie oddaje smaki indyjskiej muzyki. Brzmienie sitaru nadaje tej kompozycji niesamowitego brzmienia. Jednak najwięcej ciekawostek zawiera rozbudowana suita tytułowa.
Album jest rewelacyjny, nadaje się zarówno do intensywnego słuchania, jak i do puszczania w tle. Nawet jeśli znamy już całą płytę, to wciąż możemy na niej odkryć coś nowego.
Taclem
Dodaj komentarz