Wegierscy folk-rockowcy z Kormorán trzymają się świetnie, mimo że w tym roku zespołowi stuknęło 35 lat. Spiritus movens tej grupy, Gergely Koltay, jest autorem lub współautorem 14 spośród 15 zawartych na tej płycie utworów. Wyjątkiem jest instrumentalna kompozycja „Kormoránok tánca”, którą napisał István Szűts.
Ognia zespołowi dodają nie tylko galopujące gitary, które ciągną brzmienie w kierunku progresywnego folk-rocka, ale również wokal Nóry Fehér, dziewczyny która jest sporo młodsza niż zespół, w którym śpiewa. Jej duety wokalne z Imre Vadkertim świetnie wpasowują się w brzmienie zespołu.
Przez wzgląd na to że wszystkie utwory, mimo ze autorskie, przesycone są bałkańskim (głownie węgierskim, ale nie tylko) folkiem, polskiemu słuchaczowi tego rodzaju muzyka musi się od razu skojarzyć z naszymi rodzimymi Brathankami. Jednak tam gdzie nasi muzycy skręcali od rocka w kierunku popu okraszonego folkiem, Węgrowie podkręcają gitary jeszcze ostrzej i momentami oscylują na pograniczu progresywnego folk metalu.

Rafał Chojnacki