Pochodząca z Nowej Anglii formacja Todesbonden to kolejny pomysł na muzyczną podróż, który firmuje swoim nazwiskiem Laurie Ann Haus, wokalistka kojarzona przede wszystkim z grupą Autumn Tears. Jej macierzysty zespół gra gotycką odmianę metalu, ze skłonnościami do symfonicznych, czasem nawet new age’owych brzmień.
Jednak Todesbonden to kompletnie inne granie. Owszem, znajdziemy tu pompatyczne elementy i sporo tła rodem z mrocznych introdukcji do co bardziej klimatycznych utworów Autumn Tears, jest tu też metalowe granie, jednak sedno muzyki jest zupełnie inne. Jej korzenie tkwią w folkowej tradycji i poszukiwaniu granic przeplatających się gatunków.
Laurie Ann Haus brzmi czasem jak Lisa Gerard skrzyżowana z naszą rodzimą Anją Orthodox. Dodaje to muzyce onirycznego klimatu muzyki świata. W zderzeniu z mocnymi gitarami wrażenie jest świetne.
Inspiracje są bardzo różne, od melodii o podłożu celtyckim, poprzez motywy arabskie, po klimaty kojarzące się z mroźną Skandynawią. Dzięki nim muzyka grupy Todesbonden potrafi zaskakiwać różnorodnością.
Fani folk metalu będą pewnie zadowoleni, choć nie w każdym utworze usłyszą etniczne instrumenty. Jednak nawet takie, w których pominięto czysto folkowe granie, mają w sobie harmonie charakterystyczne dla grania spod znaku world music.

Taclem