Obiecałem sobie, że nie będę się zastanawiał co też muzycy kryją pod kiltami, a skupię się na muzyce. Już sama nazwa zespołu kojarzy nam się… ze Szkocją. A więc powinniśmy otrzymać muzykę celtycką. I rzeczywiście, tyle że głównie irlandzką. Trzeba jednak im to wybaczyć, ponieważ pochodzą z norweskiego Rognan. To wioska, której popularność ledwie przekracza 2000 mieszkańców. Z tej perspektywy Irlandia czy Szkocja nie są raczej aż tak różnymi krainami. Można by się założyć, że Irlandczycy i Szkoci też nie rozróżnią muzyki norweskiej od szkockiej.
Jeśli chodzi o repertuar, to Norwegowie zarejestrowali przede wszystkim to co lubią, czyli kilka znanych standardów, takich ja The Star of the County Down, As I Roved Out czy Step It out Mary. Zwykle kolejne wersje takich piosenek nic ciekawego nie wnoszą. Okazuje się jednak, że Under The Kilt mają w każdym z tych utworów coś do powiedzenia. Brzmi to bardzo świeżo, choć wydawałoby się, że estetyka lekkiego folk-rocka, podbita może nieco punk-folkiem spod znaku The Pogues, nie jest już zbyt oryginalna, zwłaszcza przy grani standardów. Tymczasem panowie z Rognan poradzili sobie z tym zadaniem świetnie.
Piosenki takie jak Fishermans Blues czy Raggle Taggle Gypsy znamy choćby z wykonania The Waterboys, jednak moje zaskoczenie było spore, gdy okazało się, że ostatnią z tych piosenek Norwegowie wykonują o wiele sympatyczniej, niż grupa Mike`a Scotta. Kilka utworów dalej trafiamy na Young Ned of the Hill, które jest już nieco poniżej oryginału. Cóż, nie każdy potrafi zaryczeć jak muzycy The Pogues. Za to już When Im up (I Cant Get Down) z repertuaru The Oysterband, brzmi świetnie.
Jest tu też coś dla miłośników piosnek nieoczywistych i nieoklepanych. Takie The Wind That Shook the Barley (nie mylić z The Wind That Shake the Barley), The Paddys Tale czy (And a) Bang on the Ear mogą stanowić ciekawe urozmaicenie dla popularnych evergreenów.
Wyd. Under the Kilt, 2008
Dodaj komentarz