Czasy kiedy grupa Orthodox Celts starała się brzmieć jak serbska wersja The Pogues odeszły bezpowrotnie. Gdybym po usłyszeniu ich muzyki miał dziś na ślepo próbować umiejscowić ich granie uznałbym, że pochodzą z Kanady. To tam tworzy się bezpretensjonalne piosenki, ubarwione celtyckim folkiem. Ewentualnie uznałbym, ze mogą być Niemcami, bo jeśli w muzyce pojawi się na świecie coś fajnego, to możemy być pewni, że Niemcy zaraz będą mieli coś takiego u siebie. Ale Serbowie? To wciąż zaskoczenie, chociaż przecież znam tą grupę od dawna.
„A Moment Like the Longest Day”, to kolejne świadectwo dojrzałości zespołu. Owszem zdarzają się jeszcze spojrzenia wstecz (takie jak „The Real Me”), jednak nowa muzyka Orthodox Celts ma już swój własny, niepowtarzalny wymiar.
Celtycki rock w wykonaniu tej serbskiej grupy jest obecnie nieco lżejszy, niekiedy (jak w „Can You Get Me Out?”) może się kojarzyć z dokonaniami The Corrs. Jest to jednak muzyka o wiele bardziej osobista, niż na którejkolwiek z ich wcześniejszych płyt. Gdybym miał dziś szukać podobieństw do innych zespołów, szukałbym raczej we wczesnych nagraniach kanadyjskiego Crash Test Dummies (zwłaszcza gdy chodzi o wokal Aleksandara Petrovića!) czy również tamtejszego The Rankin Family. Byłyby to jednak poszukiwania nieco na siłę, ponieważ Orthodox Celts znaleźli już swoje własne brzmienie i są po prostu sobą.
Wyd. Nautilus Records 2014
Dodaj komentarz