Hiszpańska grupa Drink Hunters to przedstawiciele celtyckiego punka na Półwyspie Iberyjskim. Aaron, Nando, Raja, Pau i Isra nie sięgają wprawdzie po muzykę z Galicji i Asturii, pochodzą wszak z Barcelony. Wydaje się, że bliższe im jest granie rodem z Zielonej Wyspy. Niektórzy fani takiego grania mogli już spotkać się z muzyką w ich wykonaniu na składance „Whiskey Devils”, będącej hołdem dla Kanadyjczyków z The Mahones. W 2012 roku ukazała się też debiutancka płyta Hiszpanów, zatytułowana „With my Crew”, na której nie przebierając w słowach muzycy wykrzyczeli swoją miłość do Irlandii, kobiet i alkoholu oraz nienawiść do policji i polityków.
Wydany w ubiegłym roku album „Lurking Behind The Woods” wprawdzie nie wnosi za wiele nowego do tematyki, poruszanej przez wokalistę i basistę Aarona, ale muzycznie mamy tu do czynienia z o wiele dojrzalszym brzmieniem. Nie wiem czy w przypadku punk-folka właśnie o dojrzałość powinno chodzić, jednak mam wrażenie, że tym razem udało się osiągnąć rozsądny kompromis pomiędzy żywiołowością a rzetelnym przygotowaniem ciekawych aranżacji utworów. Ogromnym atutem jest to, że muzycy sami piszą swoje piosenki. Jest ostro i z wykopem („Speciecism”, „Kill the King”), ale jednocześnie niezwykle melodyjnie („Party at Paul’s House”, „The Big Fella”, „Rolling Down”). Paradoksalnie mimo celtyckich inspiracji słychać tu również delikatne inspirację wschodnimi melodiami, których korzeni można szukać w multi-etnicznym graniu takich grup jak Gogol Bordello („Breogan`s Descendents”, „Nasty Dictator”).
W tej wybuchowej mieszance rubaszny utwór „The Hunter Song”, który na płytach wielu innych kapel uchodziłby za mocny, brzmi prawie jak ballada. Gitary tną wprawdzie ostro, ale melodia i nieco biesiadny klimat zdecydowanie wygrywają tu nad galopadą znaną z innych piosenek.
Podobnie jest z „Just Tomorrow”.Nie ulega wątpliwości, że podstawowym środkiem ekspresji jest tu punk. Jednak zarówno tematyka wielu utworów jak i cały image zespołu nie pozostawiają wątpliwości, że elementy folkowe są co najmniej równie ważne. Ciekawe jest to, że te kilka lat istnienia pozwoliło już grupie The Drink Hunters na wypracowanie własnego brzmienia. Nie jest ono wprawdzie najbardziej odkrywcze, ale ma swój niezwykły urok i – co najważniejsze – pasuje do klimatu, jaki zespół tworzy wokół siebie.
Wyd. Drink Hunters 2014
Dodaj komentarz