Paweł Oleszczuk vel Apolinary POlek przyzwyczaił słuchaczy do folkowego grania, wywodzącego się z nurtu autorskiej „piosenki z tekstem”. Bo i tekst i muzyka w jego przypadku są zazwyczaj co najmniej równie ważne. Okrasą jego muzyki było w ostatnich latach granie na różnych ciekawych akustycznych instrumentów, co mogło się łatwo kojarzyć ze nurtem contemporary folk, zwłaszcza w jego amerykańskim wydaniu.
Przy nowej płycie twórca repertuaru zastrzegał, że trochę mniej tu folku. Jak dla mnie niepotrzebnie się tym martwił. Nieco skromniejsza formuła, z odrobiną bluesowego feelingu nie może tej muzyce zaszkodzić.
Jest tu za to trochę eksperymentów z nowocześniejszymi brzmieniami. Elektronika, trochę studyjnych zabaw z modulowaniem głosu czy też w końcu od czasu do czasu jakieś sample i loopy – a jednek wszystko to okraszone akustycznie gitarowym brzmieniem. I to właśnie ono dominuje nad innymi motywami.
Bardzo trudno wskazać tu najlepsze utwory. Właściwie wszystkie kompozycje coś w sobie mają, Zawsze jednak w takim zestawie znajda się utwory, do których wraca się częściej. Tyle tylko, że w przypadku tej płyty niemal przy każdym podejściu się to zmienia. A to odkrywa się nośny refren, a to wpada w ucho jakaś fraza z tekstu. Generalnie warto tej płyty słuchać od czasu do czasu, nie nastawiając się tylko na pojedyncze utwory.
Generalnie dużo w tych tekstach nocy, a i muzyka jest taka jakby trochę wieczorna. Tytuł płyty jest więc tu jak najbardziej właściwy. Autorskie piosenki Apolinarego mają w sobie jakiś wspólny magnetyzm. Mimo że nie jest to raczej koncept-album, to jednak nietrudno odnieść wrażenie, że piosenki te jakoś ze sobą korespondują.
Autor: Rafał Chojnacki
Utwory: 1. Biegnijmy w noc 2. Piosenka nocnego grajka 3. Tamtej nocy miałem sen 4. Wzdłuż bloków na Wolności 5. Maleńka 6. Razem z Tobą 7. Piosenka w cztery oczy 8. Handlarz losów 9. Już tylko mróz 10. Antyproroctwo 11. Kraina odchodzących 12. Mnich zostaje nad rzeką 13. Zdaj się na nurt
Wyd. Records DK, 2021
Dodaj komentarz