Poczynania niemieckiej (właściwie to niemiecko-austriacko-szwajcarskiej) grupy Faun śledzę od 20 lat, czyli od przełomowej płyty „Licht”, na której zespół odszedł od jarmarczno-folkowych inspiracji muzyką dawną, w kierunku pogańskiego fantasy folku. Wprawdzie nie wszystkie późniejsze nagrania tej grupy wpadły mi w ręce, jednak, gdy mam możliwość nadrobienia tych zaległości, chętnie z niej korzystam. Dokładnie tak jest w przypadku tej płyty.
Album „Midgard”, z 2016 roku, to muzyczna podróż przez krainę mitów i legend skandynawskich. Mamy więc do czynienia z odejściem od fantasy. Przynajmniej pozornie. Okazuje się bowiem, że fascynujący świat nordyckich historii i brzmień pozostaje jedynie inspiracją do własnych poszukiwań artystycznych. W rezultacie powstało wydawnictwo, które w pełni oddaje charakterystyczny styl grupy, choć z większą liczbą nawiązań nordyckich.
Grupa nadal prezentuje jednak głównie własne kompozycje, tyle tylko że opowieści o elfach i czarownicach zamieniono tym razem na historie o bogach, bohaterach i istotach z nordyckich i celtyckich mitów. Okazuje się bowiem, że Faun nie porzuca całkiem Irlandii i Szkocji, a utwory takie jak „Alba II”, „Mac Beth” czy „Brendan” sięgają tematycznie właśnie do świata Celtów.
Na „Midgard” mamy okazję ponownie posłuchać ciekawego zestawu tradycyjnych instrumentów, takich jak dudy, lira korbowa, flety i różne instrumenty perkusyjne, których brzmienia łączą się z oniryczną elektroniką. To album bogaty zarówno pod względem muzycznym, jak i tekstowym. Zespół Faun zachowuje swoją charakterystyczną estetykę, łącząc tradycję z nowoczesnością. To dzieło z pewnością przypadnie do gustu fanom muzyki neofolkowej oraz miłośnikom fantasy i mitologii nordyckiej.
Rafał Chojnacki
Utwory: 1. Midgard (Prolog) 2. Federkleid 3. Sonnenreigen (Lughnasad) 4. Alba II (Intro) 5. Alba II 6. Nacht Des Nordens 7. Mac Beth 8. Gold & Seide 9. Brandan 10. Odin 11. Rabenballade 12. Lange Schatten
Wyd. We Love Music, 2016
Dodaj komentarz